Zostaw to, to na święta – czyli 5 tekstów jakie usłyszycie przed świętami
Święta już tuż, tuż i zawsze w tej świątecznej bieganinie zastanawiam się po co to wszystko, czy nie wystarczy wszystko przygotować z umiarem? Moja mama zawsze przed świętami pucuje dom na błysk i szykuje wszystko, a po świętach zawsze ten sam tekst “i po co było się tyle narobić”. Dzisiaj 5 tekstów jakie zapewne każdy z Was usłyszy bądź już niejeden raz usłyszał przed świętami.
Półki w lodówce uginają się od jedzenia, a jak chce się czegoś spróbować to się słyszy “zostaw to, to przecież na święta”. Nie ważne, że jesteś głodny i nic się nie stanie jak uszczkniesz coś ze świątecznych zapasów. Zostawić trzeba i tyle, bo jeszcze zabraknie i przez to święta będą nieudane.
Przed świętami to trzeba wszystko wypucować na błysk. Nie ważne, że jest porządek, ale ze wszystkich szafek trzeba wszystko powyciągać, powycierać i umyć szkło. Okna też koniecznie trzeba umyć. Nie ważne, że mróz i można nabawić się zapalenia płuc, trzeba umyć i już. Bliżej mi raczej do Chujowej Pani Domu niż do Małgorzaty Rozenek, ale na litość boską czy trzeba świąt, żeby posprzątać dom. Czy ja nie mogę umyć okien po świętach? Zawsze przed świętami słyszę to samo pytanie “a jak u Ciebie z porządkami?”. Nijak! U mnie okres przedświąteczny wiąże się z przystrojeniem mieszkania i tyle. Staram się trzymać porządek na co dzień i to mi w zupełności wystarczy.
W to akurat nie wierzę. Tyle zapieprzania przy sprzątaniu, myciu okien, pastowaniu podłóg i stania przy garach, a potem dwa dni kompletnego obżarstwa, po którym żołądek już nie wytrzymuje. Po takich ekscesach człowiek jest wymęczony jeszcze bardziej.
Pamiętam te świąteczne porządki, człowiek na chwilę usiądzie, aby odetchnąć i zaraz słyszy, czy ja w tym domu wszystko muszę robić sama. Uwielbiałam ten tekst. Zastanawiałam się po co to wszystko, przecież nikt Ci nie każe tego wszystkiego robić. Taka prawda, że narabiasz się, bo chcesz. Nie wiem, ale chyba całe pokolenie moich rodziców tak ma.
Jak słyszę ten tekst, to się zastanawiam czy ja ubieram się brzydko. Pozostawię ten tekst bez komentarza.Wiadomo okres świąteczny, to trzeba ubrać się bardziej elegancko, ale bez przesady.
4 komentarze
Paulenta
To takie trafione 😀 ale z takiego okresu za "kurateli" rodziców najbardziej pamiętam, że tylko ja nosiłam wszystko na stół, rok rocznie, mimo że mam jeszcze kilkoro rodzeństwa
coosure
Ahahaha, strzał w same sedno! Ja mieszkając z rodzicami oczywiście zawsze słyszałam te teksty – niekoniecznie mówione do mnie, ale do rodzeństwa czy innych domowników i aż się ciepło na serduszku robi jak mogę powspominać♥
małeżyciee blog
U mnie jest raczej "a kiedy na to znajdziemy czas?" 😀
Dorota K
Pamiętam, chociaż mama mi pozwalała jeść do woli, pewnie dlatego że byłam niejadkiem 😉 Za to do świątecznych porządków mam dwie lewe ręce, też mi bliżej do Chujowej Pani domu. A chuj z porządkami, cały rok sprzątam i się bałagani, po co mi to dodatkowo na święta? 😉 Wesołych Świąt! :))